i wracamy do punktu wyjścia
Weekend mijał na rozmowyach o budowie i będziemy wprowadzać zmiany w projekcie, biorąc pod uwagę że mamy już pozwolenie to skóra mi cierpnie na myśl o tym że coś trzeba będzie zmieniać. Budowlańcy doradzili nam że strop terriva to nie jest dobry i tani pomysł tym bardziej że nie jest cały tylko na środku domu i tak jest lany i że najlepiej będzie zrobić cały lany. Jutro będe dzwonić do architekta który nam robił wcześniejsze zmiany jak to wygląda od strony urządewej i czy nam to przeresuje. Ekipa ma wchodzić początkiem września mam nadzieję że do tego czasu uda się to załatwić. Tragedia....
i podbiliśmy dziennik budowy. W sobotę kolejna ekipa wyceniała nam domek i wyszło 48 000 bez dachu. W tych okolicznościach przyrody zdecydowaliśmy się na firmę w której pracuje mój wujek wycenili nam na 45 000 z dachem, mam nadzieję że w przyszły weekend uda nam się zaplanować kiedy zaczynamy (muszą nas gdzieś wcisnąć między inne terminy mam nadzieję że się uda). Pozostaje jeszcze kwestia kierownika budowy bo nie za bardzo chcą pracować z góralami
.
chociaż nie wiem czy zasługuje na to określenie ze swoim brakiem zainteresowania) musi odebrać swoją decyzję osobiście. No i jest mały problem bo wyjechał i nie wiadomo kiedy wróci
. Na szczęście tragedia się nie dzieje z tego powodu ja swoją decyzję mam. Myślę że teraz prace nabiorą rozpędu, bylebyśy tacy rozpędzeni nie uderzyli głową w mur 
i pytam czy tzn że za 2 tygodnie możemy zacząć budować a ona z uśmiechem że nie do końca ale tak bo jeszcze trzeba złożyć zawiadomienie o rozpoczęciu budowy. Jestem w szoku i dalej nie mogę dojść do siebie ale już postanowiłam że Pani dostanie jakąś bardzo dobrą czekoladę za to że była miła tak po prostu. Mam nadzieję że nie zapeszam i we wtorek faktycznie będziemy o jeden papier do przodu. Pozdrawiam wszystkich budujących
Komentarze